Polski Związek Wędkarski

Koło nr 9 w Sztumie

PUCHAR BURMISTRZA TRAFIŁ W GODNE RĘCE

administrator

Aby mieć przedsmak niedzielnych zmagań w sobotni poranek wybrałem się nad Bralewickie. Gwałtowne ochłodzenie, jakie dotarło do Sztumu w nocy, pogoniło mnie z łowiska po niecałej godzinie. Jeśli jutro będzie podobnie - pomyślałem - to kaszana. Nikt na zawody nie przyjdzie. Poprzednie okazały się niewypałem, bo starostwo przycykało na kilka dni przed imprezą, obarczając koronawirusa winą za ich zerwanie, ale gromy i tak spadły na nas… Teraz ochłodzenie…Aby mieć przedsmak niedzielnych zmagań w sobotni poranek wybrałem się nad Bralewickie. Gwałtowne ochłodzenie, jakie dotarło do Sztumu w nocy, pogoniło mnie z łowiska po niecałej godzinie. Jeśli jutro będzie podobnie - pomyślałem - to kaszana. Nikt na zawody nie przyjdzie. Poprzednie okazały się niewypałem, bo starostwo przycykało na kilka dni przed imprezą, obarczając koronawirusa winą za ich zerwanie, ale gromy i tak spadły na nas… Teraz ochłodzenie…
Rzeczywistość mile rozczarowała. Na długo przed godziną zbiórki placyk przy amfiteatrze nad Jeziorem Barlewickim zapełnił się samochodami. Chętnych do udziału w zawodach stawiło się tylu, że w pewnym momencie organizatorzy zaczęci się martwić czy dla wszystkich starczy miejscówek. Okazało się bowiem, że część z nich zaczęła zarastać, kurczyć się (czyli i wędkarze rzadziej wychodzili w tym roku z domu)… A dziś dotarli nawet ci nie w pełni sprawni fizycznie, jak Bolek Myk przy balkoniku, czy Włodek Grenda o kuli. Bo wrzesień to tradycyjnie zawody wędkarskie z okazji Dni Ziemi Sztumskiej, a ludzie zaczęli być już naprawdę spragnieni takich spotkań nad wodą.
Zawody w czasie pandemii to spore wyzwanie dla organizatorów. Zwłaszcza gdy walczy się o puchar Burmistrza Sztumu Leszka Tabora, który przyzwyczaił nas do właściwej oprawy i wypasionych nagród. Dlatego Zarząd Koła  PZW nr 9, wspólnie z Urzędem Miasta i Gminy Sztum, zadbał o właściwą ochronę sanitarną uczestników spotkania. Każdy przychodzący zaczynał od odkażania rąk, otrzymywał też jednorazowe rękawiczki oraz maseczkę 3W. Z zachowaniem bezpiecznego dystansu różnie bywało… Uczestnicy zawodów złożyli też oświadczenia na piśmie, że nie przebywają na kwarantannie, nie miały z takimi osobami kontaktu oraz nie wykazują objawów charakterystycznych dla COVID-19. Pozostawili też swoje adresy i numery telefonów kontaktowych, bo i  na zimne  czasami trzeba podmuchać…
Choć początek zmagań z rybą nie zapowiadał się zbyt ciekawie, po pojawieniu się słoneczka z każdą minutą było już tylko lepiej. Po trzech godzinach zawodów potwierdziła się stara prawda, że szczęście sprzyja najlepszym, zwłaszcza tym, którzy potrafią szczęściu pomóc. Tym razem bezkonkurencyjnym wędkarzem, zdobywcą Pucharu Burmistrza Miasta i Gminy Sztum Leszka Tabora okazał się kol. Andrzej Gorzka, który złowił 100 sztuk białej ryby, o łącznej wadze 5630 g. Drugie miejsce zajął kol. Zbigniew Kamprowski  (69 szt. – 3390 g), a na trzecim uplasował się kol. Andrzej Ścisłowski (42 szt. – 2035 g). W pierwszej piątce znaleźli się także Artur Focklem (21 szt.- 1430 g) i Piotr Kwiatkowski (16 szt. – 1410 g). Kolejne miejsca zajęli koledzy: Patryk Ochałek, Marcin Stopiński,  Sławomir Spalk i Marcin Gorzka.
Puchar oraz cenne nagrody rzeczowe triumfatorom zawodów wręczał kapitan sportowy Koła PZW nr 9 w Sztumie kol. Tadeusz Wiśniewski. W roli sekretarza sprawdził się po raz kolejny kol. Tadeusz Wilczewski. Punkt sanitarny obsługiwała kol. Helena Sadłos. Sędzią wagowym był jak zwykle kol. Tadeusz Malinowski, a sędziami sektorowymi koledzy Leonard Gorzka i Jacek Lewandowski, terminujący dodatkowo w roli fotoreportera.