Choć wiek mam już słuszny - o czym świadczą chociażby pokaźne zasoby siwizny na skroniach oraz zbliżająca się w zastraszającym tempie pierwsza kosa w życiorysie – czegoś takiego jeszcze nie przeżyłem. Kilka dekad temu, wszak mam na myśli rok 1972, w którym to po raz pierwszy próbowałem zapuszczać korzenie w Sztumie, pod koniec listopada, z głupoty, dla zakładu o piwo, objechałem nasze Jezioro Zajezierskie na łyżwach. Naturalnie linią brzegową, tuż za trzcinami. Ale wtedy zima zaczynała się w październiku, a lody trzymały do kwietnia. Ba, jeszcze przed rokiem, w pierwszym wpisie na tej stronie apelowałem do braci wędkarskiej o rozsądek i rozwagę, wszak ryzyko pogoni za zdobyczą po cienkim, kilkunasto, a nawet kilkucentymetrowym lodzie wydawało mi się niewspółmiernie wysokie w stosunku do końcowego zysku, którym jest nie tylko świeża rybka, ale i adrenalina, nakręcana nie bezpośrednim kontaktem z naturą, lecz ryzykiem...
A dziś co? Koń, jaki jest, każdy widzi…
Ani śniegu, ani mrozu, ani lodu. A wielu nawiedzonych mądrali wciska mi na okrągło, że nie ma żadnego globalnego ocieplenia, że nie ma zmiany klimatu, że my nie winni, a matka natura sama się z tym problemem upora. Może tak, może nie. Koledzy rozkochani w wędkarstwie podlodowym jednak załamują ręce. Posiadacze łódek – wręcz przeciwnie. W styczniu wielokrotnie, podczas spacerów, widywałem na Jeziorze Zajezierskim białego plastyka śmigającego w trolinngu od strony Łazienek. Na Jeziorze Barlewickim też jednostek pływających z każdym dniem przybywa. Pytanie: czego ich właściciele o tej porze roku na wodzie szukają? Przecież „biała ryba” jeszcze nie żeruje, a na drapieżnika jest sezon ochronny. Na szczupaka – od 1 stycznia do 30 kwietnia. Na sandacza: od 1 stycznia do 31 maja. Wracający z wody, na uwagi kolegów wędkarzy, że to bardzo nieetyczne, odpowiadali zazwyczaj wzruszaniem ramion, bądź zdawkowo – ale ja tylko śmigałem za okoniem. A jak trafił się sandacz lub szczupak? To go wypuszczałem... :)
Na szczęście za kilka dni takie tłumaczenie będzie można między bajki włożyć. Każda łódka na wodzie z łowiącymi zestawami spinningowymi będzie łódką kłusowników, bowiem 1 marca rozpoczyna się sezon ochronny dla okonia. Warto aby tym problemem zainteresowali się koledzy ze Społecznej i Państwowej Straży Rybackiej. Podobna sytuacja jest także na Jeziorze Dąbrówka. Jeśli chcemy mieć dobre łowiska, to musimy je chronić. Również przed członkami PZW, którzy uważają, że jak opłacili składki, to wszystko im wolno, a sezony ochronne są dla frajerów, lub ich nie dotyczą…
Będziemy musieli o tym podyskutować podczas Walnego Zgromadzenia Członków, na które Zarząd Koła PZW nr 9 w Sztumie zaprasza w dniu 22 marca br. Walne, sprawozdawcze odbędzie się w Sali Czekoladowej Sztumskiego Centrum Kultury. Pierwszy termin - godzina 10.00. Termin drugi - 10.30.